zaczełam sie już przyzwyczajać . To nie dobrze . bo teraz ból po odejściu będzie duży . Żal i ból . Jestem okropna nienawidze samej siebie , i nie umiem tego zmienić. Chciałabym żeby było inaczej ale nigdy mi sie to nie uda . Jest mi tak ... nijak . Czuje sie dobrze tylko i wylącznie siedząc u Karoliny albo u Magdy nie robiąc kompletnie nic . Do nich też się przyzwycziłam . Nie potrafie sobie wyobrazić poranka bez sms do/od Magdy ani wieczoru bez rozmowy z Karoliną . A co jak to zniknie ? . Ja znikne razem z tym .
Cause I don't wanna lose you now <-- lekkie uzależnienie