Na miękkim drewnianym kamieniu, w słonecznym cieniu, siedziała ośmioletnia staruszka. Przyszedł do niej facet wysoki, lecz niskiego wzrostu, z bródką bez zarostu, a ona nic nie mówiąc odezwała się do niego:
- Miałam ja syna mądrego, ale bardzo głupiego. Pojechał ona piechotą do portu, gdzie stały trzy statki, jeden był cały, drugiego połowa, a trzeciego wcale nie było. Ona wsiadł na ten, którego wcale nie było i popłynoł na bezludna wyspe, gdzie aż roiło sie od białych Murzynów. Wlazł na gruszkę, rwał pietruszke, leciała cebula. Przyszedł właściciel tego banana i mówi" Złaź pan z tego kasztana ,bo to nie pańska wierzba". Zlazł pozbierał pomidory, a ludzie w mieście sie dziwili z kąd ma takie dorodne kalafiory.
To wszystko zostało zapisane w fałdach spódnicy prababci, która zmarła rok przed swoim urodzeniem, osierocając męża, i owdowiając ośmioro dzieci, które jeszcze siedziały w mamusi brzuszku i gryzły kwadratowe kółeczka.
źródło demotywatory
Inni zdjęcia: Winko. purpleblaack:* patrusia1991gd658. naginiii:) nacka89cwaJa patrusia1991gdJa nacka89cwaUmrę próbując lookpic... sweeeeeetttSynuś nacka89cwaJa nacka89cwa