Dziś Paulinka ukończyłaby 32 lata
Już blisko od 12 lat nie ma jej wśród nas.
32 lata, kwiat wieku, można by powiedzieć, że to taki "późny" początek tego co zaczyna przynosić życie. Pełna dorosłość, odpowiedzialność i jak najbardziej odpowiedni wiek na założenie własnej rodziny, na wyzwania jakie się z tym wiążą, jednak wielu młodym osobom nie było to pisane, w tym nie było pisane Paulince, która uważam w mojej ocenie zasługiwała na to aby sprostać tym wyzwaniom, aby może już dawno w tym wieku zostać mamą, w tej roli sprawdziłaby się idealnie, przekazałaby swojemu dziecku, albo swoim dzieciom wszystko to co miała do zaoferowania, byłaby najlepszą mamą. Otuliłaby dzieci swoim pięknym płaszczem wartości, ciepła i poczucia takiego wewnętrznego spokoju, tak jak zrobiła to ze mną, choć dzieliły nas dwa lata różnicy, to faktycznie niewiele, ale zbudowała w nas taką relację, że po prostu oczywistym było i nadal jest, że była jest i będzie dla mnie największym autorytetem.
Wielkimi krokami zbliża się dwunasty rok jej nieobecności, ale tylko fizycznej, bo te dwanaście lat nadejdzie, a w sercu i w pamięci wciąż ta pamięć trwa we mnie, w mojej rodzinie.
Myślę, że to największy dowód podkreślający to, że pamięć o niej i nazywając już to po imieniu, że nasza miłość jest silniejsza i przetrwała pięć, dziesięć i już blisko dwanaście lat.
Czas wygrywa codziennie, wygrywa w tym, że dziś zastanawiam się kim była by Paulinka, że nie mogę tego doświadczyć, ale nie jest w stanie wymazać mi moich wspomnień, nie jest w stanie mi tego odebrać i za to jestem wdzięczny najbardziej mojej siostrze, że potrafiła zbudować tak silną relację pomiędzy sobą i mną, że odczuwam dziś dumę i poniekąd zaszczyt, że to mi było pisane dorastać i mieszkać w jednym domu z kimś tak wyjątkowym, że miałem tę możliwość jako szesnasto czy siedemnastolatek wejść do jej pokoju bez zapytania i obejrzeć wspólnie jakiś film, porozmawiać czy podsumować swój dzień, nigdy tego nie zapomnę, nigdy jako dziecko czy nastolatek nie czułem się samotny, ona na to nie pozwoliła. To zawsze działało w dwie strony, do mojego pokoju drzwi dla Paulinki były zawsze otwarte, nawet w jakiejś kłótni czy nieporozumieniu, były otwarte i ona o tym wiedziała.
A dziś..... jej nie ma, nie od wczoraj, nie od tygodnia czy miesiąca, nie ma jej z nami blisko dwanaście lat, odebrano nam dwunastokrotne świętowanie jej dnia, jej urodzin. Oddałbym jej wszystko, żadna materialna rzecz nie ma znaczenia, a dziś w rzeczywistości mogę jej oferować jedynie te wspomnienie, swoją pamięć i zapalenie świecy w jej ogrodzie.
Nigdy nie zapomnę tego kim była i jak wiele znaczy w moim życiu..... mój największy drogowskaz, moja największa przyjaciółka, moja siostra.
12 Maja nie zwyciężył - udowadniamy to od tak wielu lat.
12 MAJA 2025
14 STYCZNIA 2025
1 LISTOPADA 2024
12 MAJA 2024
14 STYCZNIA 2024
1 LISTOPADA 2023
12 MAJA 2023
14 STYCZNIA 2023
Wszystkie wpisykoora
24 KWIETNIA 2010