Tą drogą cierni może ku krawędzi, chodź że mną
Do obiecanej ziemi wierzę, że ten marsz coś zmieni
Idź, idź.. i nawet pod wiatr idź ze mną
By w przyszłość bezczelnie patrzeć
Wyciągnąć środkowe palce chodź ze mną
Chodź nic nie mogę Ci obiecać..
nie wiem co tu pisać, dużo myśli z których nic konkretnego nie wynika..
spaaaaaać!