Wczoraj: - 45-minutowy trening, w tym dużo rooozciągaaaniaaa
- bieg w mrozie do bankomatu i wizyta w warzywniaczku
- pyszna kolacja, widoczna na zdjęciu
Dziś: Dzień rozpoczęty świetną owsianką (z mlekiem kokosowym i cynamonowymi płatkami). Tego mi było trzeba :) uczucie błogiej sytości trzyma mnie do teraz, chociaż owsianki było naprawdę mało. Polecam gorąco!
Książka "Umysł, charakter, osobowość", dobra muzyka i zabiegi pielęgnacyjne na włosach - tak wyglądały okolice południa :) Później dawka magnezu. Trochę obowiązków służbowych (zostałam sekretarką! :D). Za chwilkę wit. B12, troszkę później ugotowana przeze mnie zupa kasza, ze świeżymi warzywami :3
Czyż życie nie jest piękne? :D
Tylko wszystko mnie boli, po wczorajszym wysiłku.. wstałam połamana x.x <-- ..ale ile radości taki trening przynosi! ;) (w trakcie, he he.)