Nigdy nie wiem kiedy powinno składać się życzenia,
więc złoże je dziś : Wesołego Alleluja, mokrego dingusa i bogatego Zajączka :*
A tak poza tym wszystkim to ogólnie jest nudno.
Roznosi mnie od środka, nie potrafię nawet obejrzeć filmu bo po 10 minutach mnie już nudzi.
Gosia np. chciała upiec ciasto z miłości
wczoraj modliła się, żeby coś z niego było
relacja 'Gotowania z miłości' TUTAJ
EDIT: biszkopt wyszedł idealny - miłość jednak się na nią nie wypieła ;> :D
A ja czytałam wczoraj copopadło
( oczywiście nic co mogło powiekszyć moją wiedzę przed maturą )
Przeglądałam photoblogi znajomych znajomych znajomych i natknęłam się na te o dietach i odchudzaniu
Przeżyłam szok.
Ilość pochłanianych przez nie kcal przez cały dzień u mnie równa się może dwóm posiłkom.
Ich obsesja na punkcie swojej wagi jest naprawdę przerażająca.
skinnyisbeatifull przy wzroście 164cm chce ważyć 47kg
itwantsless 173cm 57kg .
Zaczełam się zastanawiać czy przypadkiem moja waga 60kg przy wzroście 176cm nie jest za duża.
Rozumiem zacząć ćwiczyć przed wiosną, żeby tu i ówdzie się nie wylewało,
ale ciągłe obliczanie kcal i obsesja na tym punkcie nie jest normalna.
Przedział wiekowy photobloggerek, które wczoraj odwiedziłam to 17/19 lat.
Czy wtakim razie liceum/technikum jest aż tak złym środowiskiem dla mniej wpasowanych w "ideał" dziewczyn?
Najgorsze jest w tym wszystkim to, że większość z nich zaczynają odchudzanie bez konsultacji z dietetykami,
starają się udowodnić, że potrafią poradzić sobie z tym same.
Mogę usłyszeć, że nigdy nie miałam większych problemów z wagą, więc tego nie zroumiem.
Owszem nie miałam takich problemów, mimo wszystko uważam, że jeśli chcesz zmienić coś w swoim ciele skonsultuj się ze specjalistą.
Nie powiem, że sama nigdy nie próbowałam przejść na dietę, bo i owszem zdarzało się.
Na szczęście (choć może i nie) nigdy nie wytrzymywałam w tym postanowieniu długo.
Osobiście podziwiam osoby utrzymujące dietę przez dłuższy czas - jednak tę zdrową, a nie głodówkę.
Jednak udało mi się ograniczyć cukier w herbacie do zera, sól do minimum.
Chociaż nadrabiam to jedząc słodycze i chipsy. Jestem łasuchiem i się tego nie wstydzę.
Bez bicia przyznaję się do uzależnienia od frytek i karmelu ! W życiu trzeba mieć przyjemności.
Jeśli nie dostrzegamy naszego piękna sami w sobie, to jak mają dostrzec go inni ?
Tu właśnie chyba tkwi sedno problemu - brak akceptacji samego siebie.
Powinniśmy zastanowić się czym jest to tak naprawdę spowodowane.
Oglądaniem kolorowych czasopism, w których wsystkie przedstawiane nam obrazki są przerabiane w photoshopie? Anoreksyjne modelki z wybiegów? Równieśnicy mówiący jesteś ode mnie wyższa o 5 cm ważysz 10kg więcej jesteś nikim ? Może też brak wsparcia w domu? Bo przecież osoby o których myślę mieszkają z rodzicami a ci muszą chyba dostrzegać to jak córka/syn wygląda, jak się odżywia.
Jednakże kiedy najbliższe nam osoby popierają takie a nie inne odżywanie się ich dzieci skąd ci mają wiedzieć, że to ma gorsze skutki niż przewidujemy?
Doskonałym jak dla mnie przykładem w tym momencie jest Anna Bałon - znana wszystkim doskonale z programu TOP MODEL. Dużo kilogramów straciła dla chopaka, z którego sama zrezygnowała. Teraz jednak zmieniła swój styl życia, nie ma czasu na regularne ćwiczenia, utrzymanie spożywania posiłków o tych samych porach i wyniki tego widoczne są na jej najnowszych zdjęciach - Ani niemało sie przytyło.
Przez diete tracimy siebie, bo powrót do dawnego odrzywioania czy starego stylu życia (sprzed początki diety) jest niemożliwy. Warto postawić sobie w tym momencie pytanie - czy aby napewno chcę jaknajszybciej dojść do upragnionych 50kg czy też owszem chcę stracić pare zbędnych kilogramów, ale daje sobie na to czas. Stopniowo rozpoczynam ćwiczenia i rezygnuję z paru produktów, które ewidentnie przeszkadzają.
Do odpowiedzi zapraszam wszystkich i jeśli ktoś wytrwał do końca tego mini atrykułu to dziękuję :)
Natchnęłam się.
Ale cóż trzeba trenować pisanie przed maturą :D
Więc to by było na tyle:)
A teraz coś zupełnie nie związenego z powyzszy tematem :D