bożę, nienawidze fizyki, nienawidzę. mógłbym to po prostu wykrzyczeć.
nienawidzę tych wszystkich niesprawiedliwych ocen. wosu też nie lubię.
szkolnie - ohydnie.
co tam, taką średnią jak ja mam to normalnie pozazdrościć, wszyscy sie mnie boją, buhaha.
uwielbiam szokować i w ogólę. może jestem wściekłym tygrysem? nie, jestem tylko kangurkiem.
już tylko sześć dni szkolnych a potem znowu cudownie i wszystko, jej!
no. panie kulko w kapeluszu, daj mi cierpliwości (i swój kapelutek, ładny on).
work it, move that bitch crazy.