pan bossski ^^ wrrrauuu.....;*
miałam pół godziny żeby się wyszykować i jeszcze zdążyć na przystanek!
ale przyjaźń nie może czekać a na spotkanie z nimi biegłabym nawet boso po szkle :)
byłyśmy nad zalewem, odwiedziłyśmy gaj w którym będzie się piło już od poniedziałku aż do końca roku szkolnego :D
było cudnie.
obmyślałyśmy jak zgnębić paulinkę"królowa jest tylko jedna":D
jak mamy siedzieć...kurde....nie wiem jak wy.jebie tamte kolesiówy z ławki ale jakoś to zrobię.:D
w poniedziałek oczywiście pijemy. trzeba jakoś zapić jeden z pierwszych dni naszej męki...fuu!!
nawet wyspać się nie mogłam teraz bo ciągle coś wiercą i wogóle...pfFF.
o 12 papierosów zadużo...umieram.