Nawet jak człowiek sobie coś zaplanuje, to ktoś to rozpierdoli.
-Nasz związek się skończył. Trafił mnie w najczulsze miejsce.Bardzo celnie.Czułam,jak prawda powoli dociera do mojego serca.
Typowe męskie wyjście z sytuacji.Wystarczy przestać rozmawiać.Bo po co rozmawiać?W takim razie po co w ogóle wchodzić w związki?
Za dużo myślę przed snem. Zbyt często o rozmowach, które nigdy się nie odbędą. Zbyt często o zdarzeniach, które pewnie nigdy nie będą miały miejsca. Zbyt często o miejscach, które przywołują wspomnienia. Zbyt często o ludziach, o których powinnam już dawno zapomnieć.
Nie ważne jak mocno uderzasz, ale jak mocny cios potrafisz przyjąć od życia i iść dalej. Ile możesz znieść i ciągle iść naprzód. Tak się wygrywa - użalanie się nad sobą nie przynosi rozwiązania.
Wiesz, jak tak myślę, że prędzej czy później nadszedłby taki moment, że już nigdy więcej byśmy się nie spotkali.
Odejdź. Zostaw mnie samą, zagubioną, zranioną, zapłakaną. Przecież to jedyne co potrafisz, prawda?
Ludzie zawodzą mała. Nie pierwszy i nieostatni raz. Jeszcze wiele razy będziesz przez nich płakać, ale to pomaga Ci być silniejszą i bardziej ostrożniejszą.
Cierpmy za innych i umierajmy z bólu-przecież to takie kurwa słodkie.
Ja wcale za Tobą nie tęsknie,tylko coś po prostu sprawia,że ciągle o Tobie myślę.
nie pytaj mnie kurwa, czy coś się stało kiedy widzisz, że nie mogę powstrzymać łez.
Czasami, mimo, że coś nas niszczy, nie potrafimy od tego odejść. Czasami po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie. A czasami kochamy zbyt mocno, by uwierzyć że miłość potrafi zabić.