Heh... :D Ale głupie uczucie znowu pisać notke tutaj, już chyba zapomniałem jak się to robi, dobrze że hasło pamiętałem:D
Nie jestem pewien czy będzie mi się chciało pisac te notki jakoś regularnie..
Nie jestem pewien czy w ogóle napisze jeszcze coś tutaj..
Nie jestem pewien... a zresztą, grunt to twarda ziemia pod nogami:D
No tak jakoś mi sie źle zrobiło, że "wszyscy" dodają jakieś fotki tutaj a ja nie więc postanowiłem coś też dodać.. Tylko tutaj pojawił się problem stary jak świat... Jakie foto mam zaś tutaj wkleić.. Przeglądając wszystkie fotki na dysku natknęłem się na to poniżej... żarcik na to powyżej:P Nie wiem kiedy je zrobiłem i po co, jaka była moja motywacja. Ale dopiero teraz widze jakie jest ono prawdziwe, uniwersalne. Nie chce tutaj pisać jakiś nudnych interpetacji i tak dalej (bo i tak nie umiem i wszyscy to dobrze wiedzą) ale zmusiłem się do takiej głębszej refleksji (hehe jak to brzmi) Bo przecież każdy z nas ma jakieś tam swoje problemy, z którymi musi się zmagać na codzień. Czasami są one bardzo poważne, a często sa błahostkami. To jak sobie z nimi poradzimy, czy w ogóle damy radę, zależy od wielu czynników- od tego jak żyjemy, z kim żyjemy, czy jesteśmy skazani na samotność a często także niestety od tego co posiadamy, bądź też i nie. Dobrze jest mieć kogoś, kto zawsze pomoże osiągnąć sukces, nie ważne czy jest to pozbieranie kartonów, pomoc w nauce czy pomoc duchowa (albo jak inaczej tam chcecie). Jednak myśle sobie, że człowiek jest taką istotą, która zawsze sobie poradzi i nieważne czy jest ktoś drugi czy nie. Zawsze możemy samodzielnie, bez niczyjej pomocy osiągnąć sukces, raz będzie to trwało bardzo długo, nie raz pewnie będzie się to wiązało z jakimiś konsekwencjami czy stratami, lecz gdy człowiek jest głodny (także sukcesu) i niewiadomo jak beznadziejna będzie jego sytuacja- poradzi sobie... Chociaż i tego wszystkiego też nie jestem pewien...
No a u mnie wszystko gra:) Słońce świeci (heh), kawę piję:) czego więcej chcieć od życia. Za niedługo święta chociaż wcale ich nie odczuwam:) Ale to chyba normalne:) Za niedługo zaczyna się gorący okres, ale da się rady,
"Inch Allah".
Ludzie mówią, "Żyje się tylko raz. "Ale mylą się w tej sprawie jak we wszystkich.
W nocy przed świtaniem, kobieta wraca do swojego łóżka.
Jakie jest życie, które wiedzie?
Jest to takie samo życie, co było pół godziny temu?
Dzień temu? Rok?
Kim jest ten mężczyzna?
Wiodą oddzielne życie, czy dzielą się nim?
Nadchodzi burza.
Jest ciągle nad horyzontem, ale pojawiają się błyskawice na niebie.
Czy oni boją się nadchodzącej zawieruchy?
Czy czują strzelanie naelektryzowanego powietrza?
Czy boją się tylko tej siły, którą wytworzyli sami?'
Pierwsza oznaka burzy to nie piorun.
To pukanie do drzwi.
Kochasz kogoś, otwierasz siebie na cierpienie.
To przykra prawda.
Może będą chcieli złamać ci serce.
Może ty złamiesz ich serce i nie będziesz mógł spojrzeć na siebie w ten sam sposób.
Takie jest ryzyko.
Widzisz dwóch ludzi i myślisz sobie: oni należą do siebie, ale nic się nie dzieje.
Myśl o stracie tak dużej kontroli przez osobiste szczęście jest nieznośne.
To jest brzemię.
Jak skrzydła - mają swoją wagę.
Czujemy ciężar na naszych plecach, ale ten ciężar nas unosi.
Brzemię, które umożliwia nam latanie.
... Umożliwia nam latanie.
Starzeje się chyba:D
Serdecznie pozdrawiam wszystkich znajomych:)
Może to Wy jesteście drogą do sukcesu, każdego z nas.
Inni zdjęcia: Okno papieskie nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24