Po uroczystościach żałobnych wszyscy rozjechali się do swoich domów. Każdy pożegnał się z Bernadettą na swój osobisty sposób. Jedynie profesor codziennie przychodził nad grób ukochanej. Tam długo myślał. Opowiadał Bernadetcie o sobie, o Michalinie o ich wspólnym życiu. Czuł, że żona go słyszy i rozumie co do niej mówi.
- Wiesz? Dzisiaj jest rozprawa Misi. Mecenas Kazimierczak mówi, że mamy spore szanse na wygraną. Są dowody. Prokuratura zleciła wybadanie odcisków palców. A jeśli to nie zadziała mamy nagrania. Wszystko się ułoży. Wiesz? -. Profesor siedział jeszcze chwilę wpatrując się w kamienną płytę. Nie mógł uwierzyć w to co się stało. Czytał tyle razy złoty napis Bernadetta Kassam-Kozłowska 23.09.1973-08.11.2011 ale nie do końca go rozumiał. Rozmyślania przerwała mu śmieszna melodyjka, jaką Bernadetta ustawiła mu na dzwonku połączeń.
- Kozłowski. Słucham?
- Panie profesorze, czekam pod cmentarzem. Nie możemy się spóźnić. -. To była Pani Meddigan. Obiecała profesorowi, że razem pójdą na rozprawę Michaliny.
Pod sądem było wiele osób, w tym Prokopiuk, Burzyńska i Malinowska. Udawały opanowane, jednak bardzo drżały im ręce. Przyjechał radiowóz, z którego wysiadła Michalina w towarzystwie dwóch funkcjonariuszy. Natalia przełknęła ślinę/
- I to wszystko jest moja wina -. Pomyślała i sama przestraszyła się swoich myśli. Zakręciło jej się w głowie. Było chłodne listopadowe popołudnie, a ona była gorąca jak nigdy.
- Proszę wstać ! Sąd idzie! -. Wszyscy wstali na baczność.
- Oskarża się Michalinę Kozłowską, o nielegalne posiadanie narkotyków w postaci heroiny w ilości 5 działek. Czy oskarżona przyznaje się do zarzucanego jej czynu?
- Nie. Ja jestem niewinna. Wrobili mnie. -. Prokurator z sarkastycznym niedowierzaniem okiwał głową. Michalina poczuła się jak przestępca. Nogi miała jak z waty.
- Masz prawo do wyjaśnień. Czy chcesz z tego prawa skorzystać?
- Nie Wysoki Sądzie. Wszelkie potrzebne wyjaśnienia złożyłam na Policji.
- Dobrze, więc usiądź. Na salę poprosimy pierwszego świadka. Natalia Burzyńska. -. Drzwi Sali rozpraw otwarły się. W drzwiach stanął potężny policjant. Powtórzył nazwisko pierwszego świadka.
-. to już -. Pomyślała Natalia i chwiejnym krokiem ruszyła w stronę drzwi.
- Nazywasz się Natalia Burzyńska, masz 15 lat i mieszkasz we Wrocławiu.
- Tak jest Wysoki Sądzie. -. Rzekła niczym szeptem. Głos jej drżał. Była cała czerwona. Czuła się tak jakby winę miała wypisaną na czole. Co chwilę nerwowo poprawiała grzywkę.
-. Dobrze Natalko. Powiedz nam co wiesz o sprawie Michaliny.
- To było tak. Szłyśmy do szkoły jak zwykle. To znaczy ja Klaudia i Ewelina. Przyjaźnimy się i dużo czasu spędzamy razem, tak jak wtedy. Szłyśmy wolno alejkami osiedlowymi. Obok nas przeszła Michalina. Znowu rzuciła do nas wulgarnym i zbereźnym tekstem . Nie wiem co ta dziewczyna miała na celu.
- Kłamiesz ! -. Krzyknęła Michalina. Łzy cisnęły się jej do oczu. Natalia kłamała jak z nut.
- Proszę o ciszę! -. Sędzia miał bardzo surowy wyraz twarzy.- Natalio kontynuuj.
- Więc, jak już wspomniałam, Michalina zaczęła nas wyzywać. Ja wiedziałam, ze to zły pomysł, ale Klaudia przytuliła ją. Chciała się pogodzić. Ja szarpnęłam Michalinę za plecak, bo nie chciałam, żeby Klaudii stała się krzywda. Poszłyśmy do szkoły. Na lekcje weszliśmy jak zwykle. I wtedy weszła pani dyrektor z policjantem. A dalszy przebieg zdarzeń jest Wysokiemu Sądowi znany.
- I na pewno nie wydarzyło się nic więcej?
- Nie Wysoki Sądzie. To już wszystko. -. Natalia miała wielką satysfakcję. Wszyscy wierzyli jej, a nie Michalinie. Burzyńska zrobiła z Kozłowskiej ćpunkę i nieudacznika. Była dumna z siebie i z tej całej sytuacji.
- Spokojnie. To jeszcze nie koniec. Wiedziałaś, że ona będzie zmyślała. Mamy dowody. Obiecuję, że nic Ci się nie stanie. -. Powiedział mecenas Kazimierczak, próbując dodać dziewczynie otuchy.
- Oby miał pan rację -. Odpowiedziała cicho. Sędzia wezwał kolejnego świadka.
- Klaudia Prokopiuk. -.
Dziewczyna stała na korytarzu. Bardzo się denerwowała. Cały czas w myślach powtarzała zeznania. Weszła na salę. Przedstawiła się. Sędzia przypomniał, ze zeznania mają być zgodne z prawdą. Ona popatrzyła dookoła.
- Ja już tak dłużej nie mogę ! -. Krzyknęła patrząc na Natalię. - Ja powiem całą prawdę !
CDN
Podoba się?
Kliknij "fajne"
+ możesz dodać ; ))
Jedne nóżki na tym zdjęciu są moje !
tekst też ; )