photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 GRUDNIA 2011

Michalina XV

 

Czwarty dzień po śmierci Bernadetty był wyjątkowo chłodny i deszczowy. Ulicą spacerowali młodzi ludzie, chyba z klasy Michaliny. Jarek razem z doczepioną do niego na siłę Natalią, a za nimi Ewelina i Klaudia. Michalina właśnie się ubierała. Włożyła białą sukienkę i czarny płaszczyk, który dostała od mamy. Marlena dostała pozwolenie, żeby towarzyszyć jej w tym bardzo trudnym dla niej dniu. Marczak wyprowadził je obie i radiowozem podjechali pod kościół. Tam zebrała się cała rodzina Kozłowskich i  palestyńską rodzinę Bernadetty. , a także cała klasa Michaliny, w tym Klaudia Natalia i Ewelina. Rodzice  Bernadetty wraz z jej rodzeństwem ciepło przywitali  wnuczkę. Bardzo rzadko się widywali. Praktycznie kilka razy w roku, ale bardzo kochali Michalinę. Codziennie pisali do niej maile i raz w tygodniu listy. Michalina czuła się raźniej mając ich przy sobie, chociaż każde z nich przeżywało żałobę na swój własny osobisty sposób. Wszedł ksiądz,  za nim ministranci. Organista zaczął grać. Weszła trumna, a dookoła zapaliły się świeczki. Michalina płakała, Henryk ją przytulił, Marlena trzymała ją za rękę. Rodzice Bernadetty  siedzieli objęci i zapłakani, obok siedziały ich dzieci. Senior Kozłowski położył synowi rękę na ramieniu. Bogdan, brat Henryka, podtrzymywał  brata z tyłu. Henryk nie mógł ustać. Był zrozpaczony. Stracił kobietę, z którą przeżył ponad pół swojego życia. Poznali się na jego studiach. On na praktyki przyjechał do Palestyny, ona śpiewała w chórze w tej samej uczelni. Często się spotykali, w końcu się pobrali, a on zabrał ją do Polski. Słowa księdza były dla niego niezrozumiałe. Nie mógł wyłapać sensu choćby jednego zdania.

- Może teraz ktoś z rodziny zabierze głos. -. Ksiądz spojrzał na Kozłowskiego. Henryk wszedł na ambonę i zaczął swój monolog.

- Bernadetto! Gdziekolwiek jesteś, mam nadzieję, że mnie słyszysz. Chcę Ci tylko powiedzieć, ze bardzo Cię kocham. Wszyscy Ciebie bardzo kochamy. Ogromnie za Tobą tęsknimy. Nawet nie wiesz ile bym dał, żebyś była tutaj ze mną. Żebyście oboje tutaj byli.  Przeczytałem Twój list. Bardzo piękny. Bardzo się cieszę, że miałem synka. Wiem, ze Bóg nie pozwolił, żebyś była tam sama, dlatego zabrał was oboje. - . Głos mu zadrżał. Z oczu popłynęły łzy. Nie mógł mówić dalej.

- Powiedz Kubusiowi, ze tatuś bardzo go kocha, że wszyscy bardzo go kochamy. Bądźcie z nami zawsze i nigdy nie opuszczajcie. -. Zszedł z ambony. Ledwie wystarczyło mu sił. Usiadł na ławce i rozpłakał się. Płakał długo i głośno. Nikt nie mógł go pocieszyć. Nikt nawet nie próbował.

- Kubuś? -. Michalinę ścisnęło serce.

- Mama była w ciąży.

 Michalina oparła głowę o ramię ojca, on objął ją ramieniem.

 



 

C.D.N

 

Podoba się?

Kliknij "fajne"

+ możesz dodać ; )

 

Zdjęcie i tekst są moje !

Komentarze

msar Zdjęcie jest boskie <3
28/12/2011 12:16:32
rosenna Dzięki ,;3
28/12/2011 13:30:30
msar Proszę :D
28/12/2011 13:36:32
rosenna ;))
28/12/2011 13:37:12

diabelekkkk ŚLiczne ;)
+zapraszam do mnie;D
27/12/2011 14:02:13
rosenna Dziękuję ;-*
28/12/2011 13:30:21

opisowyicytatowymisiuuux zdjecie + tekst = przepieknie!!!

+ tylko dlaczego taik smutno.;/

+ wpadnij:*
27/12/2011 0:30:10
rosenna Dziękuję ; )
a tak jakoś ;-*
28/12/2011 13:29:18

malutkizaczarowanyswiatt Smutno :(
26/12/2011 15:27:25
rosenna ;-*
28/12/2011 13:29:08

foundlove96 Jej ... :(
25/12/2011 13:56:56
rosenna ;-*
28/12/2011 13:29:04