photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 GRUDNIA 2011

Michalina XIII

 

Długie alejki na osiedlu były ulubionym miejscem rozmyślań profesora. Zawsze tam przychodził. Kiedy miał wątpliwości, kiedy czymś bardzo się cieszył. Dokładnie zawsze. Tam przyszedł kiedy zakochał się w Bernadetcie, kiedy się jej oświadczył, kiedy zmarła jego matka, kiedy urodziła się Michalina. Dziś spacerował między ławkami  a przed oczami cały czas miał Bernadettę. Wrócił do domu później niż zwykle. Pani Meddigan czekała z kolacją.

- Dziękuję Loretto -. Powiedział tak cicho, ze kobieta z ledwością zrozumiała te dwa słowa. 

- Łóżko jest pościelone, firanki powieszone. Pranie skończę jutro.

- Dziękuję Ci za wszystko co dla mnie robisz, za to co dla nas robiłaś. Byłaś jej bardzo bliska wiesz? -. Profesor nagle posmutniał.

- Pójdę do siebie - powiedział przygaszonym głosem. Loretta Meddigan poszła za nim na górę, żeby posprzątać pokój Michaliny. Kiedy przechodziła korytarzem przez uchylone drzwi zobaczyła profesora klęczącego przy łóżku. Ręce miał złożone, twarz bladą, a oczy pokrążone.

- Drogi Boże! Nie pytam dlaczego mi ją zabrałeś. Chyba nawet nie chcę poznać odpowiedzi. Nie wiem co ona Ci zrobiła. Czym Ci się naraziła. Wydawało mi się, że jesteś miłosierny. Dlaczego mi ją zabrałeś? Nie wiem. Sam nie wiem. Jest tyle rzeczy, o  których chciałem jej opowiedzieć. Tyle planów, które chcieliśmy zrealizować. Ty tak po prostu zabrałeś ją do siebie. Może tam  będzie jej lepiej, ale nam tutaj na ziemi jest bez niej bardzo ciężko. Powiedz mi tylko jak ona się czuje. Czy jest jej tam dobrze. Czy jest szczęśliwa? Czy w ogóle jest u Ciebie? Czy wysłałeś ją gdzieś indziej. Jeżeli ona jest tam z Tobą, jeśli mnie słyszy daj mi znak. Daj jakiś znak. -. Zakrył twarz w dłoniach. I wtedy na podłogę spadła koperta. Nie była zaadresowana, ani nie było znaczka. Profesor otworzył ją.

 

Kochanie muszę powiedzieć Ci coś ważnego.

Nie chciałam  przez telefon, bo to naprawdę

ważne. Byłam u lekarza. Powiedział, że są

duże szanse. Jestem w ciąży Henryku. Misia

będzie miała siostrzyczkę, albo braciszka.

Nie mam jeszcze pomysłu na imię, chociaż

Jeśli będzie chłopczyk może Kubuś, a

Dziewczynka Karolcia? Co o tym myślisz?

Nawet nie wiesz jak się cieszę. Kocham Cię

wiesz? Dajesz mi tak wiele szczęścia. Tak

bardzo się cieszyłam jak Misia przyszła na

świat. Ty też, pamiętasz? Cały czas nosiłeś ją

na rękach. Ona tak głośno się śmiała. W ogóle

nie płakała. Wtedy byliśmy tacy szczęśliwi.

Teraz też będziemy.. Jest tak wiele rzeczy,

które jeszcze musimy zrobić. Wracaj do nas

szybko. Tęsknimy za Tobą!

 

tego już było za dużo. Profesor zakrył twarz w dłoniach i po prostu płakał. Sięgnął do koperty. Tam leżało malutkie zdjęcie USG  . Tego było po prostu za wiele. Pani Meddigan weszła do pokoju, przykryła profesora kocem. Wyszła i zgasiła za sobą światło.

 



 

Podoba się?

Kliknij "fajne"

+ możesz dodać ; ))

 

 

C.D.N

 

 

Polecajcie znajomym !

 

 

Zdjęcie i tekst moje !