Jakieś stare Armiś.
Dzisiaj spływ kajakowy! Pfff było bardzo fajnie, chociaż znałam tylko dwie osoby na początku. Ogólnie rzeka początkowo mega zapchana pełnoo kajaków, jedna grupa na maxa spita, pozbylismy się ich dopiero jak się wygrzmocili wszyscy na sama nie wiem czym, takie wodospadziki, my przenosiliśmy kajaki, oni płynęli, ale raczej tego żałowali bo wszyscy znaleźli się pod wodą ale nikomu się nic nie stało, przynajmniej wtedy :p Potem piknik na pieknej łace, Potem na leżącym drzewie jednen z naszych kajaków się wyglebał, ale akcja była xd Brak gruntu i mocny prąd nie ułatwiał sprawy. Potem jeszcze pare przenoszeń, cudowne osiołki były, potem przy jednym wyjściu się poślizgnęłam na błocie i chlup do wody, wstalam i znowu xd Ale mokra bylam do ud, jednynym problemem były przesiaknięte skarpety i conversy. Potem przez przypadek wyglebałyśmy ten sam kajak i ekipe co wczesniej sami się wyglebali xd puknęliśmy ich lekko a oni wstawali no i bęc oboje pod wodą ale na szczescie przy brzegu, ale zanurzuli sie po czubek głowy :p Ogólnie było bardzo fajnie!
ZAKWASY!
Wczoraj w stajni fajnie, Romek narazie sobie nie pochodzi.