Przez chwile pisałem coś w zeszycie i teraz potrzebuje waszej pomocy bo pomyślałem sobie że jeżeli niemożesz sobie z czymś mporadzić to trzeba się zwrócić do przyjaciół a teraz zacytuje co napisałem w mej bazgrałce.
Czas coś sobie popisać. Niema to jak wylewać się na tak prymitywnom rzecz jak kartka papieru no ale cóż. Gdy to pisze myśle sobie że tak naprawde fajnie by było gdyby to przeczytał ktoś z ekipy (o ile się rozczyta). Ogólnie chodzi o to że niemoge już sobie za bardzo poradzić z brakiem dziewczyny, bo co zaczynam myśleć że coś może się udać to zachwile się pierniczy i h*** z tego mam. A najlepsze jest to że tylko do siebie moge mieć pretensje bo ciągle szukam dziewczyny idealnej. Ale właśnie wpadłem na genialny pomysł umieszcze to na fotoblogu. Ja zawsze lubiłem rozmawiać z ludźmi o własnych problemach. Może mi nawet ktoś pomoże:)
Tak to właśnie napisałem literka w literke słowo w słowo.
Może i wyda wam się to głupie ale naprawde coś we mnie siedzi i chce się wyrwać. Jak ktoś chce zobaczyć orginał tego prosze się zgłosić.
Jestem ślepy na prawdziwe uczucia
Nieumiem dostrzec niezbędnych szczegułów
Niewidze już wielu rzeczy
Wiele cennych dla mnie osób mnie opuściło.