strasznie fajny ten czerwcowy długi łikend!
czwarteczek? bardzo miły straconkowy spacer. i krzaki. i pijany pies co se robi patataj.
piątku? był bałsing w rudym. wszystko było. się skończyło.
sobota? tak jest. byłam powiększać zasoby szafy.
a teraz jestem w głębokiej depresjii na tle nerwowym. komputerze weź ogarniaj coś!a nie odstawiaj kaszaaany!
planowałam jeszcze inne spotkania! no ale się rozplanowały.
mogłaś moją być
kryzysową narzeczoną