No więc, powinnam się z wami przywitać i napisać np. hej!, ale mi się nie chce więc od razu przejdę do sprawy. Ostatnio w moim życiu jest dobrze, ale i też nie jest najlepiej. Pokłóciłam się z przyjaciołką, bo obie strasznie się zmieniłyśmy, ale powracając do sprawy napiszę, znaczy opiszę wam moją WIGILIĘ KLASOWĄ <3.
Wigila zaczęła się dopiero 0 10:45, bo na samym początku mieliśmy jeszcze lekcje: Matmę i Polski. Najdziwniejsze było to, że na Matmie nic nie robiliśmy, tylko rzucaliśmy się papierami krzycząc: Ale dostał! lub: Ale dynia, hahaha XD. Wiem tylko, że matma była spoko, a mój kolega zjadł kartkę
0-o... No dobra nieważne, omińmy dziwne zachowania mojego kolegi XD. Potem o 9:50 były Jasełka, takie ciekawe, że przez całe przedstawienie z kolegami patrzyliśmy na wiatrak, który był na suficie XD. Potem po jakiejś godzinie męczarni na Jasełkach, przedostaliśmy się do naszej klasy, na Wigilię <3. Ja przyniosła Pieeerrrooogiii i ciasto! *-* Było pyszne <3 Ogólnie Wigilia była spoko. Potem rozdawaliśmy prezenty ( losowaliśmy osoby i tym osobą mieliśmy kupić prezent ) ja dostałam książke *-* o której marzyłam. Ja wylosowałam Ewelinę i kupilam jej Misiaczka <3 I dołożyłam żeeelki <3.
Bym zapomniała. Dzień wcześniej, dekorowałam sale z koleżankami. Światełka, światełka nad tablicą *-*. Było bajecznie, ale mój kolega mógł sobie odpuścić granie na PSP w Patapony. -,-. No cóż, nic nie poradzę na ich "chorobę". XD Dobra, dzisiaj napiszę jeszcze 2 notkę, ale ona będzie o moim takim jakby hobby <3 Papatki :**