wczorajsza rozbrykana gówniara<3
Po szkole do stajni, wypuściłam malucha na padok, przegalopowała turbogalopem pare kółek, raz wpadła prawie w cwał, na zakrętach łapała wywrotki, raz poszła galopem na czołówkę z metalową bramą, której wcześniej tam nie było.. no przecież do grobu mnie ten koń wpędzi! Ale żyje, jest cała, rozbrykana ostatnio strasznie. Podczas gdy Młoda sobie latała po padoku, wyczyściłam resztę klaczy i puściłam je do małej. Tej znowu włączyły się turbo galopady, goniła się z siwą przez 20min, pare albo nawet parenaście razy sprzedała jej kopniaki, rośnie mi mały przywódca stada :)
w szkole ok, 4z technologii za sprawdzian, brakło mi 1pkt, więc słabo troszkę..
dziś sprawdzian z majcy z planimetrii, nawet na 2 nie liczę..
no i 3 lekcje z 'ukochaną' wychowawczynią, więc pewnie kolejna awantura o nic.
więc, byle do piątku.
"A tak poza tym, to wcale nie jest okej, nie jest okej, cześć."