ekhem, ekhem, ekhem XD
niniejszym mam zaszczyt przypomnieć samej Zainteresowanej, jak też wszystkim innym obecnym obóz z roku... yyy właśniwie kiedy to było? (niestety data została chwilowo zatajona w pokładach mojej [nie]świadomości XD a to wszystko z powodu takiego, błahego zresztą XD, iż aparat Wiśni wielofunkcyjny nie zostawia na zdjęciach daty, ani nawet godziny :P)
miejmy nadzieję, że zaćmienie (chwilowe!) wkrótce mi minie (chociaż jak znam siebie, to się mylę XD)
zatem ad rem :D
Kochana Ty Moja Iwąko Najdroższa (jadę co :P :D)
pragnę Ci ze wspomnianego wyżej obozu przypomnieć kilka kwestii, a mianowicie:
- rozpadający się 4-osobowy namiot, który własnoręcznie, bez pomocy jakichkolwiek mężczyzn (albo jak wolisz SAMCÓW XD) rozłożyłyśmy tak, że ledwo zmieściłyśmy się w nim we dwie :D ale nic ci to - chociaż ciepło było nie? mrrr pomijam fakt, że ministrant pospiesznie wracający z pobliskiego toi-toia nie zauważył skrupulatnie rozłożonego namiotu i spowodował jego rychłe zapadnięcie się na głowy nasze własne... bagatela! o 2 nad ranem! :D
- poranną toaletę w jeziorku :D
- mycie zębów w gazowanej wodzie mineralnej
- przenikliwy wzrok Rafała podczas grania w karty, jak również jego NIEWYMOWNĄ XD radość z wygranej :D
- odgrzewaną nad ogniskiem pizzę :D
- jedyną i niepowtarzalną bajkę o Chrabąszczu Wojciechu XD
- opalanie, leniuchowanie, opalanie, kąpanie i opalanie :D
- 20-stu chłopa i my (przemilczmy ich wiek :P)
- grę francuską :D (jakkolwiek to nie brzmi!!! dodam, że byłyśmy lekarkami :P )
- wartę nocną i zjadanie przez Dz, wszystkiego, co przykleiło się do lampki nocnej :P
- samoskładające się (najczęściej na nogi właściciela XD) łożka polowe :D
- 'Ty, a jak Rafał wejdzie do toi-toia i go rozkołyszemy to co to będzie?
* brudna sprawa' XD
- gitarowanie, ogniskowanie i gitarowanie :D
Tak naprawdę, to chyba właśnie TAM wszystko się zaczęło nie?
Milena
