Nie to NIE jest penis, tylko mój kciuk który "niechcąco" sobie rozciąłem. Głupota ludzka nie zna granic. Teoretycznie powinienem z tym jechać na szycie, ale jak to typowe męskie bydle wziąłem ranę ścisnąłem zębami, owinąłem szmatą, okleiłem taśmą klejącą i jakoś sie trzymało :D
EZW:[luzak]:[luzak]:[luzak]