wstawiam zdjęcie Rukiego, bo swojej wyniszczonej chemią mordy nie zamierzam wam
pokazywać.
Czasami tak już jest, że należy się ostatecznie pożegnąć. Poprzednie pożegnanie na tym fbl
miało zapoczątkować moje nowe życie. Miałem być zdrowy, miałem żyć.. Czułem się cudownie,
zaczynałem odzyskiwać siły, odzyskałem wzrok w znacznym stopniu, odrosły mi włosy, znowu
zacząłem się śmiać i cieszyć z życia. Jednak pewnego dnia poczułem się źle. Strasznie rozbolała
mnie głowa, zacząłem wymiotować krwią. Okazało się, że choroba powróciła. Zaatakowała płuca i
mózg. Czekam na przeszczep. Ale co on da? Guz mózgu jest niegroźny, tylko naciska nerwy, przez
co boli mnie głowa i kręci mi się w niej, ale da się go łatwo usunąć. Ale płuca? Co z tego, że je
przeszczepią, skoro i tak rak zaatakuje inne części ciała. Jestem taki młody, a już muszę odchodzić...
Ale nie chcę żyć, nie jeśli mam ciągle tak cierpieć. Nawet nie wiecie jak to cholernie boli. I nie chcę żeby
moi przyjaciele patrzyli jak umieram powoli, wolę umrzeć od razu. Niestety zaraz muszę kończyć pisać, a
szkoda. Chciałbym tutaj tak wiele napisać, ale salowa pozwoliła mi skorzystać z komputera tylko na chwilę.
Chciałbym żyć, ale skoro nie jest mi to dane to chcę się z Wami pożegnać. Nie wiem czy ktoś w ogóle to czyta.
Dziękuję wszystkim osobom, które mnie wspierały. Dziękuję przede wszystkim mojemu bratu, który nigdy
mnie nie opuszczał i zawsze starał się wyciągać mnie z licznych kłopotów. Dziękuję też mojej ukochanej
Shizu, która zawsze mnie wspiera i z którą zawsze mogę pogadać. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze się
spotkamy. Szkoda tylko, że zapewne w Piekle. Dziękuję też wszystkim innym osobom, które zbudowały
moją osobowość i mój światopogląd. Dziękuję nawet tym, z którymi tak bardzo się stoczyłem. Dziękuję
tym, którzy płacili mi za seks na dworcu kiedy uciekłem z domu i nie miałem już za co jeść.
Przepraszam też wszystkich, których skrzywdziłem. Szczególnie pewną dziewczynę, której przypadkowo
zrujnowałem życie już w gimnazjum. Szkoda, że wtedy nie bardzo wiedziałem co to są prezerwatywy...
To prawdopodobnie ostatni wpis na tym fbl.. Tak więc...
Sayonara...