tylnia ściana naszej klasy..
[pomalowana przez nas w klasie 1]
to już jutro. Ostatni dzień w liceum. Odbierzemy świadectwa, nagrody (:P) i staniemy się absolwentami. Z wykształceniem niepełnym średnim. Strasznie szybko to zleciało. Z jednej strony to dobrze, bo już nigdy nie będę miała doczynienia z fizyką, chemią, nielubianymi nauczycielami. Ale z drugiej.. no cóz, nigdy nie żałowałam, że poszłam do tej szkoły i nigdy żałowac tego raczej nie będę. Poznałam tam fanstycznych ludzi, w tym jedną osobę naprawdę szczególną:) Kurcze, dziwnie tak z myślą, że już nigdy się nie zobaczymy wszyscy. No dobra, wiadomo- paru osób pozbędę się z chęcią, a z najbliższymi człekami będę sie widywac ale to już nie będzie nigdy to samo..
eh dobra. Jutro po dyplom, wieczorem klasowe spotkanie z karczmie, za 2 tygodnie będę już po 3 egzaminach.
let's do it!