juelej Moim artist of life jest Slayer < 3
A ja bardzo często wieczorami, zwłaszcza w wakacje widziałam tam młodzież TROCHĘ nie w stanie. Po prostu chlali i chlali, a potem tarzali się po trawie, puszczali sobie muzykę i śpiewali etc.
A elo miejscówa, cóż, coraz więcej elo twórczych zdjęć na gronie stamtąd widzę, coraz częściej czytam 'takie fajne miejsce jest obok boiska na Bemowie, takie mroooczne!'. To się zrobiło bardzo modne po prostu. Ach, ileż znajomych tam spotykam teraz. Aż odechciało się chodzić. Kiedyś tam było tak przytulnie i przyjemnie, a teraz jakoś... grr.