-...Że dzieci są już po prostu samodzielne...-produkował się Ksiądz.
- To lekcja religii czy WDŻ ?!- zapytałam Rose siedzącej obok.
- Do odpowiedzi przyjdzie numer...6... Rose, zapraszam do mnie. - wtrącił dość głośno Ksiądz.
- Chyba przesłuchanie przy biurku. - odpowiedziała, wstając z krzesła i idąc w stronę tablicy.
- Good luck. - powiedziałam wrednie, spoglądając na jej nogi, które wykonywały płynne, stabilne ruchy na dość wysokich koturnach.
Po chwili już przestałam zwracać uwagę na postać przyjaciółki, która stała twarzą w twarz z księdzem. Zaczęłam myśleć o bardziej interesujących rzeczach.
Czasem osłabia mnie 'bycie' innych. Bywają tacy irytujący. Myślą, ze nie widzisz tego jak krzywo na ciebie patrzą albo rozmawiają o tobie z przyjaciółmi wytykając palcami. Chyba po prostu boją się powiedzieć tego co myślą w twarz. To staje się kwestią przyzwyczajenia, że usłyszymy 'prawdę' o sobie od innych. Po nudnej lekcji fizyki i potwornie męczącej drodze autobusem domu weszłam do pokoju, rzucając torbę w kąt. Poleżałam chwilę i włączyłam Facebook'a.
Ooo Lessie dodała nowe zdjęcie...
- Oh, God, why ? - powiedziałam sama do siebie, widząc na swoim monitorze zdjęcie dziewczyny, której widać pół cycków. Nie umiem na to patrzeć. Jak można się tak szmacić ?! To chore ! Kogo ona z siebie robi dodając takie rzeczy ?! Pokrzyczałam jeszcze chwile na notebooka, po czym zorientowałam się, że czas na moje wyjście na trening. Spakowałam ciuchy, butelkę z wodą, buty i wyszłam z domu.
Po treningu wzięłam kąpiel i położyłam się spać. Nie miałam siły na nic więcej. Budzik zaczął krzyczeć o 6.10. Uderzyłam go i rozpoczęłam powoli wstawać. Wykonałam poranną toaletę i stanęłam przed szafą, którą zaczęłam pytać 'co mam ubrać?'. Wybrałam legginsy galaxy i luźną czarną koszulkę ze złotym nadrukiem, do tego czarne botki z ćwiekami. Zarzuciłam plecak w stylu 'kostki' na ramię i wyszłam. W szkole przywitałam się z Willem, rozmawialiśmy o wszystkim i niczym. Cudowny przyjaciel. Gdy zadzwonił dzwonek weszliśmy do klasy. Rose zaczęła rozmowę:
- On Ci się podoba !
- Ale kto ?!
- No nie udawaj buraku. Mówię o Timie.
- No coś ty. Przyjaźnimy się i tyle. Nie podoba mi się. - odpowiadając mówiłam prawdę. W moich oczach on był tylko przyjacielem. Mieliśmy mnóstwo wspólnych tematów. Oboje mieliśmy taką samą opinie o beznadziejnym życiu. Po co żyć ? To bez sensu. I tak nie jest tak jak chcemy. Chęć zabicia się występowała u nas obojga. Mieliśmy te same zainteresowania, słuchaliśmy tej samej muzyki. Nasz styl był podobny.
Wyszłam z transu i próbowałam skupić się nad tematem lekcji. Dzień w szkole przebiegł bez większych przeżyć. Podobnie jak cały miesiąc.
Spotykałam się z przyjaciółmi, zagościłam na paru domówkach, byłam na zakupach, trenowałam. A przede wszystkim myślałam. No właśnie. Zdecydowanie za dużo myślałam.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam