Jeszcze jedno z niedzielnej eskapady
Foto by Ola Carmenowa i Mały Stefciu
Wczoraj z mułkiem męczyła się Marta Kartaa bo ja latałam z Rudym (dostanę w łeb od matki) po wetach.
Chyba trzecia kontra na zakręcie mu nie wyszła i sobie dupsko pzestawił.
Wyszło też że z niego cholerny hipochondryk heheheheheh
Wleciałam na chwile do stajni żeby zobaczyć co u bab i "mena" i zamienić się toczydełkami hehehehe
Ryło zwiedził halę a Mia usiłowała popełnic samobójstwo pod jego kopytem.
No i jeszcz trzy kolory NIEBIESKI alias Malowanka - czyli mała trauma na krótkim dystansie
Nie martw się Marta - z czasem się przyzwyczisz heheheheheh
Edit
Ja się patrzę w stronę stefanka a Pola zobaczyła innych fotoreporterów w krzakach i stwierdziłą że olewa maluda