bo moje życie jest różowe...
joke.
Wcale nie jest różowe.
Jutro są konie, ale nie będzie fajnie, bo mam to gówno -,-
BLELBLEBLEBLEBLE.
i jutro siedze na koniach max. do 12.30 >_<
no moze troche dłużej, sie zobaczy...
Muszę mieć już szafkę na rancho, bo jak se pomysle, ze co sobote mam targać czaprak, podkładkę, plecak z kaskiem, rękawiczkami, kasą, batem, piciem... itd. oraz skrzynkę to mi ręce opadają O.O!
I jak pani Kasia powie: Nie bo ci co częściej przyjeżdżają potem nie mają szafek, to ją chyba zatłuke xD