Jednak jeszcze aparatu nie udźwignęłam.
Króciutko, bo jutro znów do pracy. Nie ma to jak wrócić w betonowe szyki po dłuższej przerwie. Człowiek nie może się dopasować w tę formę.
W obliczu tak wielkiego bezrobocia wstyd narzekać na pracę.
Dochodzę jednak do wniosku, że chora sytuacja nakręca kolejną chorą sytuację. Wystarczy, że masz pracę. Nie masz prawa do szacunku, głosu, wyboru. Nie chcę narzekać, nie powinnam, ale "Dziwny ten świat..."
To na Nowy Rok życzę, by szukający pracę ją znaleźli. Pracujący mogli się realizować i rozwijać. Oby nikomu nie brakowało miłości, bezpieczeństwa i życzliwości!