Kitech mnie zadrapał i mnie dziurka w nosie się odetkła. Kitech ma dziś 18-naście więc dostała 5 pasów na dupkę.
-----__----- to moja sznyta haha.
Zrobiłam Kindze pieczątkę Towera Club-Klap, wejściówka he. Szyyt, szyyyt.
A informatyca nie zapłaciła za kapciowe i ciśnie w kapciopopierdalaczach, z których miałyśmy z Kingą bekę przez całą nudną godzinę.
-Ej, kurwa rozumiesz to Kinga?
-Jak ja nawet nie słucham.
-Hm... ja też...
Lekcja z Kingą - bezcenna !! NATURAAAAA !! :D
KUUFNO ---> ONFUUK! :D
Po lekcjach poszłyśmy do MC na szamę. My tzn.: Kinga, Paula, Marta, Natalia, Tiger.
Haha, Sandra się wyjebawszy pod MC, zrobiła fikołka, nie powiem dzięki kogo zasłudze, ale no kurna. Odważna się zrozbiła xD
Zostałyśmy wypieprzone z zieleni więc poszłyśmy w choy dalej. Tzn. do domu.
Potem z Kam na Gdyni ogarnęło się parę spraw i bekę o tym idealnym xD Kam, to tak mało, takich jakich chcemy to na pęczki xD
(Nie ważne, że lista wymagań była co najmniej 20 minutowa xD )
A wyjazd... hm... Z moim Sergiuszem pod domkami w Lipuszu na weekend byłam. Było przecudownie !! Ale my wiemy jak było i to wystarczy w pełni :))
Jutro na 10:30 więc się wyśpię he, i zrobię pieprzoną pierwszą stronę na WoK xD
I to chyba tyle xD
Dzień udany, beczny i pozytywny.
Ściełam grzywę he ! :D