Dzisiaj ostatni dzień tego długiego weekendu...
Na tym zdjęciu wyglądam jak zombi;)
Ale Ci którzy mnie regularnie widzą nawet jeśli nie chcą, to wiedzą, że ja nie mam takich czerwonych siniaków pod oczętami pięknymi.
Wczoraj byłam na weselu...
Był tam śliiiiczny chłopak;)
Nie znam ale słodko się do mnie uśmiechał;)
Rozpływałam się...
Miał piętnaście może szesnaście lat..
[i]Sweet...[/i]
Już wiem....
Dostałam piątkę z ręcznej....
za mała dynamika we mnie na szóstkę;)
Ale szóstka na koniec roku i tam będzie
[i][b]I love basketball[/b][/i]
Przypomniałam sobie piosenkę, która była przez Verbum Nobile troszkę męczona na zimowisku w Zakopanem....
Jest śliczna i mnie uspokaja kiedy ją sobie spokojnie z dala od wrednego Artura fałszuję;)
Wybiegani, wysłuchani, wybawieni
Siądźcie w koło do ogniska mego stóp
Chcę powiedzieć wam o tamtej złej jesieni
Z której powstał ten harcerski leśny grób
Mieli myśli takie same jak my dzisiaj
I mundury te dzisiejsze mieli też
Lecz stanęli w pogotowiu gdy padł wystrzał
I bronili tej największej z wielkich wież
Harcerze, którym słowa na ustach zamierały
Harcerki, którym uśmiech zabrał wojny czas
Jak ptaki po przestworzach losu szybowały
I spadały jak puszczony bez nadziei głaz
Mogli odejść, mogli uciec w swoje jutro
Nikt by słowa im powiedzieć nie był śmiał
Lecz zostali, chociaż było im tak trudno
Gdy za pierwszym strzałem padał drugi strzał
I dla Polski tej czuwali dniem i nocą
Polski sztandar osłaniali własną krwią
I odeszli kiedy wzięto ich przemocą
Aby w ziemię wtopić całą duszę swą
Harcerze...
Niech im nasze odda pokłon pokolenie
Tym co odejść tak umieli mimo snów
I gdy przyjdą im podpalić ich marzenia
Polski sztandar osłonimy piersią znów
Harcerze...
K.G. Kamila ja K.G.;)
Was też;*:[zakochany]:[zakochany]:[zakochany]:[zakochany]:[zakochany]:[zakochany]:[zakochany]:[zakochany]:[zakochany]:[zakochany](!)(!):[zakochany]