Wczoraj pierwszy taki oficjalny mecz w 98, wygrana 3:0 ze Spartą Lubliniec i bramka z karnego :) po meczu dzień miał się zapowiedzieć na ciekawy, ale był zjebany :( jedyne co mi wczoraj pomogło, to jedna długa, spokojna rozmowa, o wszystkim, dziękuje ! :)
dzisiejszy dzień zapowiada się normalnie, rano zrobię jakieś lekcje, pouczę się na jutro, a potem przyjedzie do mnie MISIEK, możliwe, że przejdziemy się na jakiś długi niedzielny spacer, ale to zobaczymy :*
Dobra, możliwe, że napiszę coś wieczorem :)
Ola, Kocham Cię !