` zastanów się nad tym co mi kiedyś mówiłeś i nad tym, co teraz robisz..
albo nie umiesz, albo życie tak sprawiło, że o bólu nie powiesz nic, ukryjesz wszystko.. nawet miłość.
złudne uczucie szczęścia. i tak nagle coś się kończy, jakby runął ci świat. pragniesz cofnąć czas, ale na próżno. dostrzegasz jasno tyle straconych szans, słów, na które już za późno. zapominasz co dnia, że każda chwila to dar i że masz ją, by móc przebaczać, kochać, zostawić ślad..
bo potem zostaje już tylko ten rodzaj pustki, którego nie da się zastąpić byle czym, bo jak zwykle milczysz a cały świat ma zgadywać o co chodzi. nie umiem przecież wszystkiego odgadnąć, choć bardzo bym chciała.. czuje, że im więcej daje od siebie, tym więcej tracę, wkońcu chyba każdy ma chwilę, że się po cichu żegna i prosi Boga, żeby życia nie przegrał..