Karina i ja ;)
Powiedzmy, że reaktywacja photobloga ;)
U nas od września nic się nie zminiło. Żyjemy sobie razem i jest nam w porządku. Długa zima przeszkodziła nam w pracy, brzucio urósł, ale powoli go zrzucamy;)
Dzis była wielka kapiel Kariny i Amaranta , a z rana pojechałyśmy ogladac zawody na Woli;) ;)