Po stromych miotam się urwiskach,
Złotówki mi kaleczą ręce,
Czuję się jak najtańsza dziwka,
Jakby mi ktoś narzygał w serce.
Sączą się noce i godziny,
Prosto stąd do nieskończoności,
Życie ruchome, koleiny
Stoją na drodze do wieczności
I po to istnieć, żeby krzyczeć
Użytkownik redheadmonkey
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.