No no, Peper.
Pamiętasz?
O Boże. Rzpoczęcie roku szkolnego. Tragedia nie z tej ziemi. Kończę ze sobą.
Tyle w tym temacie.
Niech mi ktoś wytłumaczy, co się ze mną dzieje. Dlaczego to mnie tak boli? Jeszcze dwa miesiące, miesiąc, tydzień temu nie bolało w ogóle.. A teraz boli. Cholernie boli. I dlaczego czuję strach? Strach, który powoli zaczyna mnie wykańczać. Odsuwam od siebie każdą myśl. Bez skutku. Ale minie. Obiecuję. Minie...
35 dni.
To tak, jakby świat stał w miejscu. I nie było żadnej czasoprzestrzeni.
I nasuwa się tylko 'chwilo, trwaj wiecznie'.
Boli mnie głowa. Tak tak tak, wiem, Mamo. Muszę zacząć dbać o siebie. Zacznę.
'Panie Adamie! Pan się ze mną napije!'
'Gdzie jest moja księżniczka?!'
'Pederasta!'
'Dawaj Sylwek, jedziesz!'
O Boże.
Wstyd.
Aha, dziękuję za zaproszenie.
Lepiej nie mogło być, moja dorosła kobieto!
27. ;*