Światem zaczęła rządzić jesień,
Topi go w żółci i czerwieni,
A ja tak pragnę czemu nie wiem,
Uciec pociągiem od jesieni.
Uciec pociągiem od przyjaciół,
Wrogów, rachunków, telefonów.
Nie trzeba długo się namyślać,
Wystarczy tylko wybiec z domu.
(...)
Ściskając w ręku kamyk zielony,
Patrzeć jak wszystko zostaje w tyle...
(...)
W taką podróż chcę wyruszyć,
Nie wiem czy kiedyś się odważę?
Tylko skąd wziąć zielonego kamyczka?