Stuprocentowa dawka screamo. Seksiasty headache, Rockyoursocks lets get freakin' high!
Brum! Jednakze trzeba rzec, bylo jedwabiscie! ^.^
Artificial Addiction, Dead Memories i Before I Forget Slipcia <33 tego sie nie zapomni.
Chlopaki,wymiataliscie. :'3
Dziekuje wszystkim, którzy choc przedpremierowo zaproszeni, nie dotrzymali slowa
i nie raczyli sie pojawic. Wiecej ciastek dla Szabcia i Kittie! :P
Hmm.. jesli komu kolwiek by tak bardzo zalezalo,
pogoda nie miala by znaczenia, a czas przeminal by sympatycznie,
z wyznaniami i poczatkiem czegos wiecej.
Jednak nie raczyles Drogi CHW.. te negatywne mysli sa potwierdzne przez twoje dzialania, Cutie.
Bo Szabcia nie da sie przekupic tanimi tekstami, zadufaniem i produktami materializmu.
Nu ale nic, jest królik i jest impreza. ^ O ^Serdecznie dziekuje Jack'owi za towarzystwo, rozmowe i wsparcie.Jak fajnu jest Ciebie spotkac wlasnie wtedy, gdy przyjaciele nie swieca obowiazkiem, poswieceniem i respektem. Wlasnie gdy ich wszystkich brakuje, ty jestes, zawsze jestes, chociaz pomyslec ze to niemozliwe, niedorzeczne, ze to tylko krótkometrazowy sen.
Warto jest dozyc tych chwil, które z perspektywy widza nie znacza wiele, jednak wazne jest to co ma miejsce tam w srodku i w podswiadomosci.
Szabcio poszedl sam, choc pogoda nie dopisywala,przejezdni ten nie pawali entuzjazmem.
Jednakze spoko ziomków, odnajduje sie wlasnie w takich sytuacjach, gdy nie ma nikogo a nagle sa wszyscy. Bylo dosyc dziwnie,znaczy sie jak wszyscy tak sie ciekawie rzucali w te i we w te.O.o Ale najwidoczniej tak ma sie prezentowac banda pogo o.o''
A ilez tam bylo przeslicznych emoszków? *.* mrah. tia, paryparypary. p.p''
Jeszcze raz dziekuje Kittie (mrah, screamo rocks!), Jack'owi H. (mrah, bo nie liczy sie ten styl, tylko ta magiczna dusza..<3), i Layli, za hug'a na poczatku, tour w Barcelonie i zapoznanie z ciastkami.:'3 (mham nadzieje ze Ci sie wszystko ulozy kochana :) )
Mhhm.. kocham tak pisac sama do siebie. Bo w koncu, za jakie Chiny, któres z Was mialo by tu wejsc i to przeczytac xD +wybaczcie, ale na dwa fronty, nie za bardzo sie chce. Ale i tak kosiam. :'3
I KOSIAM WAS, znaczy sie Wiecie.WAS! :'D
Miłość do akustyki, to początek czegoś nowego.
W ostatecznosci, przepraszam za bardzo niski poziom dzisiejszej lektury,
ale tlumaczmy to efektami ubocznymi zwiekszonej dawki screamo. Mother Fucker! Wuaaaaaaaaaaah! xxx