

Jak zwykle zaglądam tu, kiedy coś mnie trapi.
Myślałam, że bardziej samotna nie mogę się czuć. A jednak. Spodziewam się dwojga rodzeństwa. Każdy by mi powiedział, że powinnam się cieszyć, ale ja się pytam: z czego? Potrzebuję bardzo miłości, a w szczególności od najbliższych, a póki co odczuwam tylko niechęć i zawód. Jestem bardzo negatywnie odbierana, czuje, że nie mam w rodzinie ani jednej osoby z którą czułabym więź. Posiadam ogromną potrzebę czuć się częścią rodziny, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, ale nie mogę. Czuję, że jestem błędem, pomyłką z przeszłości. Czuję, że dla mnie i wielu o wiele lepiej by było, gdyby mnie nie było. Tak bardzo potrzebuje miłości i zrozumienia.. ale najwyraźniej nie każdy może to dostać. Niby tyle ludzi na świecie, a jakby była zupełnie sama.. Nikt ważny, nie warta uwagi dziewczyna.