bo cię kocham. 

nie wiem o  co chodzi więc dodaję zdjęcie Krysi! hahah; no wiem że za niąsyf troszkeeeem, ale wiecie, wszystko było wywalane z szaf i wg bo trzeba było ją/go w sumie jakoś ubrać, taki tam konkursik :D 2 miejsce, hehsz^^

ta kolonia to było coś genialnego, pizd że  było to w 2009? xd ale co tam:* a no i pominę fakt że nie pamiętam jak nazywa się moja jedna współlokatorka, no ale co tam?! :D kurczkoki.

dobra zmieniam czcionkę bo tamta mi się zepsuła i jej już nie widać. trochę to dziwne, ale cóż. tak sobie ostatnio myślałam o sobie, często toostatnio robię gdy jestem sama w domu od prawie 2(?) tygodni. tzn. no może nie cały dzień, ale wiadomo dużo czasu. no i w każdym bądź razie stwierdziłam, że czaaas się za siebie wziąć! pozmieniać "pare" rzeczy. na pewno zaczniemy od jakiś ćwiczeń czy czegoś, mój wygląd to załamka. (grubasyłączmysię<3). no to chyba tyle narazie. a na wakacje chciałabym se jebnąć turkusowe pasemka. ciekawe co na to rodzice? a no wlaśnie, i stwierdziłam jeszcze, że muszę zacząć się uczyć, bo moje oceny to poraaażka. a no i myślałam nad nauką c-walka, ale nie mam na to narazie czasu. może coś się pomyśli, bo znowu tydzień będę całymi dniami sama w domu, siedząc pewnie przed telewizorem, ale co tam. chociaż? może się trochę pouczę? hahaha, dobra, żarty na bok. ogólnie to mam anginę ropną <brawodlamnie> i jeśli antybiotyki nie podziałają to będę musiała brać jakieś zastrzyki(?). jakoś sobie tego nie wyobrażam, dlatego mam nadzieję, że ten antybiotyk pomoże. jutro, a właściwie dzisiaj po południu bo jest 00;32 jadę do pani doktor, zobaczymy co ona powie. czuję, że nie jest za dobrze. a ten kaszel mnie wymęczy. kurwa, kaszel do łez, z wrażeniem że zaraz zwymiotujesz nie mogąc złapać oddechu? na prawdę nie polecam. dobrze, moja śmieszna chorobana bok. ostatnio strasznie, straasznie denerwuje mnie jedna osoba z klasy. nie rozumiem jednego dnia się przylizuje, następnego wyzywa i obraca klasę przeciwko tobie? trzeba mieć nasrane w bani. ale co tam, jeszcze tylko "kilka" miesięcy z tymi debilami i wakace (<3), i nowa szkoła. a no i mama powiedziała, że jak będę miała takie słabe oceny to pójdę do gimnazjum numer 2 :). a że ona będzie w przyszłym roku brała wychowawstwa to trzeba się wziąć w garść i zacząć uczyć. a no i zapomniałabym powiedzieć, że dyrektorką jest możnaby powiedzieć, że "dobra koleżanka" mojej mamy, tak więc jedna rozmowa i będę ją miała na wychowawczynię. moją mamę w sensie. to będzie jakaś kompletna porażka. noo, chyba, że zacznę się uczyć, ale jakoś nie wiem czy mi to wyjdzie, bo uczenie się, mnie po prostu męczy. jeszcze mam zaległy test z histy, nie no ekstra. pani już bulwers, ale co tam, chora jestem nie? tak więc mam tydzień na uczenie się historii od początku tego roku szkolnego, zajebiście. jeszcze, że się nie uczyłam na bieżąco to już w ogóle. a no i 15 albo 16 test z przyry. też mnie nie będzie. i trzeba się będzie uczyć kolejnych 4 czy 5 tematów. jakbym nie miała co robić. ale pewnie jutrzejszy dzień będzi taki jak ten. wezmę zeszyt od historii i książkę z przyrody, położę obok i włącze lapka i telwizor, tak. zapewne tak właśnie będzie. wiecie w sumie o czym zapomniałam napisać na wstępie? "oj jak dawno tu nie wchodziłam!" ale teraz to jakieś przegięcie, serio troochę mnie tu nie bylo. ale jest to spowodowane chociażby "uziemieniem" iż jestem chora, tak więc nie mogę wychodzić. plusem jest to że nie muszę wychodzić z psem, ale to wszystko to tam nic, mój kaszel jak już mówiłam wyrównuje wszystkie minusy z plusami bycia chorym. nieeeefajnie. jest 00;42, fajnie?, nie, nie fajnie. nie wiem już nawet co pisać, spać mi się tak nie chce, że to jest masakra. ciekawe czy dzisiaj zasnę? zobaczymy. a właśnie, powróćmy do szkoły. tak sobie myślę, że moja klasa to kompletna pomyłka. tzn. wiedziałam o tym od 2 lat, ale teraz się w tym upewniłam. (odbijając, właśnie lecą jakieś reklamy i usłyszałam jakby gościu powiedział  "interesują mnie genitalia" jebie mi się coś na mózg powoli chyba) no, tak więc o czym to było? aa, szkoła. moja klasa. tak, porażka. praktycznie same fałszywe osoby, no nie ma co. albo taki pan[...] który sięobraża, a pytając o powód odpowiada "a chuj go wie", pozdrawiamy. jeden chyba tylko plus tego roku szkolnego: wycieczka. taak, Warszawa. to będzie cooś! już sobie to wyobrażałam. no cóż, pewnie nie będzie tak kolorowo jak w moich wyobrażeniach, ale kij. będzie moooooc. pizda, bierzemy plytę grubsona na maxa i mogę nie spać całą noc. no w sumie, to taki jest plan, ale coo tam. i tak najlepszy będzie dzień trzeci w Warszawie, iż gdyż najpierw do Zlotych Tarasów na takie tam zakupyy (<3) z dziewczynami (<3) a później do kina, lubię to? nawet bardzo. no Laura, ciekawe czy pani renatka (<3) spakowała już swojego synalka? :D no wg zapomniałam: pani renatka <3 - love forever normalnie. jej synek to po części lekki niewypał, ale coo tam! i w sumie to widać że wdał sięw ojca :). do jego ojca akurat nic nie mam, bo przecież go nie znam, ale to jest zupełne przeciwieństwo jego mamy, zupełne. ciekawe czy ktoś to przeczyta, bo coś mi się zdaje, że trochę się rozpisałam, skoro zostało mi jeszcze 45.3%? nie, tojeszcze ttrochę mało. chujnia, że ta pseudo notka jest bez ładu bez składu, ale nie będę jej poprawiać bo musiałabym czytać to wszystko jeszcze raz i wg ale mi się nie chce. za chwilę chyb skopiujęto, co już napisałam, bo jak znam moje możliwości to tak jak kiedyś kliknę niechcący "esc" i się wszystko usunie. pozdrawiamy. jak mi się strasznie nic nie chce. i ta szkoła. jak pójdę do 2 to chyba się załamię, ale co taam. piszę ta notkę już ponad pół godziny, ale cooooo tam. należy mu się, trochę dawno tu nic nie pisałam, ale to już było. o, właśnie jest 01;01, fajne nie? baardzo. ale mnieb boli ręka. al to nie od pisania , tylko dlatego, że jakoś tak dziwnie ją ułożyłam i mi nie wygodnie, aale inaczej nie mogę. znaczy mogę ale musiałabym zmienić wg pozycję, no i wszystko. ciekawe co jutro fajnego w tv leci? pewnie jak znam moje szczęście to nic, ale co tam. po raz chyba 10 piszęw tej notce "ale co tam",ale coo tam. :D tak mi się strasznie nudzi. nie ma tu gadu, a nawet jakby było to nie pamiętam hasła tak więc na gg mogę być tylko na moim kompie, no sietnie. ciekawe, może ktoś jest na fejsie? dobra, nikogo nie ma. zostało mi 33.7%. zapiszę stówkę? wątpie, strasznie mi się nie chce. chociaż tak naprawdę to i tak nie mam nic lepszego do roboty, ale i tak mi się nie chce. i po raz drugi; ciekawe czy komuś będzie chciało się to czytać, nie no pooooozdro. mi by się pewnie nie chciało, no chociaż może z ciekawości;D, no ale ja tu piszę takie nieistotne rzeczy, że nie ma czego czytać nawet, joooooooooł. 29.7%. pozdrawiamy. ale mi się chce pić! ale za to jak mi się nie chce po picie iść. a dobra, jednak obok stoi pepsi, więc lajcik. kurde muszę się ograniczyć od takich rzeczy, a to już chyba 5 szklanka dzisiaj, ostro. duża oczywiście. niestety. ciekawe ile teraz ważę? po 2 tygodniach nic nierobienia i wręc złego odżywiania się, picia dużej ilości coli, i jedzenia dużej ilości snikersów? ciekawe czy dobiłam już do 50? oby nie:D. juuups, zw idę po scierkę bo wylała mi się cola. ale dobrze że nie na klawiaturę, tak jak paulinie haha. dobra jestem. nie było mnie jakieś pół minuty, laajt :D. dobra, kończę zaraz bo już 1;23. chyba spróbuję zasnąć? żartuję, i tak mi się to nie uda. nie mam co pisaaaaać. i wiecie? głodna jestem ;x, ale nie mam zamiaru jeść, gdyż już póóóźno w pizdu, więc to nie zdrowo; < :D, hehs. nudy, nudaszki, i inne dziwne rzeczy. jutro do ok. 12 muszę się wykąpać, umyć włosy, no i ogólnie ogarnąć, ciekawe jak mi to wyjdzie skoro dzisiaj wstałam 11;47. może ktoś mnie obudzi? zobaczymy. dziwi mnie, że jeszcze nikt się na mnie nie drze żeby iść spać, chociaż walę w klawiaturę jak oszalała? "miota mną jak szatan". :D tak strasznie nie mam co roobić, ale to też już chyba było ze dwa razy;F. ta minka wygląda jak bezzębny koleś 0_o nie ma co. ciekawe co moja jakże inteligentna inaczej klasa będzie robiła na informatyce, z.p.? śmiech na sali normanie tak klasa. jem sobie słoneeecznik ];-> nie mogłam siępowstrzymać ;x :D coooś ciężko będzie mi poprawić wagę z moim słomianym zapałem, ale w końcu póki walczysz jesteś zwycięzcą. ale nie będę się tego trzymać. tym razem to chyba wolę po trupach do celu. tak sobie myślę, że ja to śmieszne miny robie jak to pisze, a teraz np. morda mi sięcieszy, haha. podłączyłam sobie słuchawki i słucham, jak można się domyślić, grubsona <3. i zostalo mi 10.9% notki, joł:D może uda mi się zapisać 100%? haha ciekawe tylko kto to będzie czytał, hahah. chyba trochę długie mi wyszło to paplanie o wszystkim a raczej i o niczym. mam ochotę naa winogrona, ale nie ma. są pomarańcze, gruszki, jabłka i coś co nie wiem jak się nazywa, ale i tak wolę winogrona. a no, ostatnio przyjechała Olka, co to było hahaha. oglądanie filmów, jedzenie, kuurde, no jakać masakra. ale ciastko było genialne<# no i pierniki <3. ciekawe co jutro na obiad. kurde, co ja ciągle o tym jedzeniu? 0_o. to odchudzanie to mi serio nie wyjdzie, w końcu tam trzeba dużo ćwiczyć i zdrowo jeść, co się raczej nie uda, bo jak mój tata zacznie tu gotować, to aż szkoda nie zjeść. nici z tego wszystkiego. kurde. nie mam o czym pisać, hahah. dawno nie widzialam tylu osób!  http://www.youtube.com/watch?v=4yTGGLgt_ug macie nutę, i pamiętajcie, że lata uciekają jak piasek przez palce. dobra kończę, bo zaraz mi będzie pokazywało że notka zawiera za  dużo znaków xd narazie ;)