nie mam ładnych zdjęć, więc dodaje byle co. ;)
dzisiaj do szkoły na 8:00.
historia - pisałam sprawdzian. łatwy, naweet. najgorsze mapki.
j. polski - rozbiór logiczny zdań. ;>
j. polski - jak napisać recenzję ? tzn. - granie z moniką w kropki i niszczenie zeszytu. mój się rozpadł, a moniki pomazałyśmy i podziurawiłyśmy. :D
religia - nuda.
ja: proszę pani, a ja i Monika robiłysmy referat. wstawiła nam pani oceny?
pani: kiedy robiłyście ten referat?
ja: ee, gdzieś w październiku. <lol2>
matematyka - całą godzinę rozwiązywaliśmy na tablicy pracę domową. obliczali pod kreską chyba z 5 razy. ;o a ja sobie na telefonie obliczyłam. no co? trzeba sobie ułatwiać życie ;)
j.angielski - liściki. i będę miała 6. ; )) nie pisałam dwóch sprawdzianów i kartkówki, a monika jednego. i ona musi pisać, a ja nie. ;d chyba miałam lepsze oceny, po prostu... ;]
i po szkole poszłam do aksu kupić zeszyt do polskiego sobie i monice. ;D
i pani nam dała takie z odlotowymi agentkami. xD ale ja nie chciałam. i sobie wzięłam grubszy z pieskiem ;)
i odrobiłam lekcje ;) jeszcze matematyka mi została.
i teraz sie Filip&Maniek dowiedzieli od skwary o puci-puci ... ;)
i ciągle chodzą za mną i to śpiewają.
ale jakoś przetrwam. ;p
idę sobie od was. xd
bajucha ;*