Koło 13,30 byłam w bajce ;3 Wyczyściłam Bajtka i chciałam z nim iść na lonżownik ale Kasztan na nim był więc go odstawiłam. Pomagałam jeszcze cos przy koniach, a potem mialam miec kolo 15 jazde ale jakos juz o 14,30 zaczęłam czyścić i siodłać, bo dziewczyna, która miała ze mną jazdę była bardzo wcześnie :D Dzisiaj na Demonie. Wszystko ok, dosiad dobry. Tylko mam straszny problem z wodzami... Ale to zdążymy poprawić. Haha a najlepsza sytuacja : Jade na przeszkode i jakoś jeszcze przed najazdem wypadła mi noga ze strzemienia haha no to jedziemy na spontana i bez strzemienia... Haha no i skaczemy. :D Oczywiście straciłam równowage szukając opracia na w/w strzemieniu które mi wypadlo i spadłam a na domiar złego demon sie potknął i tak to wyszło haha. Ja zleciałam a on nade mną przegalopował i jeszcze sie o mnie potknął i dostałam z całej siły kopytem w glowe ( na szczescie mialam kask :D ) haha wszyscy przerażeni " Iga nic Ci nie jest ? " " żyjesz " ? :D instruktorka mówiła że jej serce stanęło haha. Taka cisza ogólnie a ja wstaje, otrzepuje sie, przy okazji brechtam z całej sytuacji ( a wszyscy mieli grobowe miny haha :D ) i wsiadam na konia. No i właśnie przed chwila szukalam filmiku zeby jakos pokazac jak to było no i trafiłam na ten http://www.youtube.com/watch?v=xVv8_wdI4UU i koło 1.57 jest taka sama sytuacja i na dodatek nagrana w stajni w której jeżdżę haha :D No także tak to wyglądało. No i później jeszcze cos porobiłam tam, popatrzylam na jazdy. I wróciłam z p. Iwoną do Puław. Za tydzień trening w sobote i teren w niedziele także super weekend. Jutro zdjęcia z Weroniką pewnie .