I oto jest temat: mężczyźni! Ach, jeszcze raz można o tym pomówić do syta! Wystarczy młody, ładny buziak żeby opuścić żonę, z którą przeżyło się dwadzieścia lat, żeby opuścić dorastające dzieci. Mężczyźni! Jakiś niższy gatunek ludzki, rodzaj zwierząt, który należy opanowywać, ujarzmiać, tresować, które trzeba umieć trzymać. Poświęca się temu całe życie, całą inteligencję uczucia, całą przemyślność instynktu, twarza się nową dyscyplinę psychologiczną, pełną wskazań, norm i paragrafów - na próżno.
Czy na przykład mówi kto kiedy, że jakiś mężczyzna "nie umie postępować z żoną"? Nie. Bo kobieta jest kimś, z kim można się dogadać, na kogo można liczyć, komu można zaufać.
Ale mówi się powszechnie: "ona iumie postępować z mężem". Albo: "ona nie umie postępować z mężem". Wiadomo jest, że stara Ziembikiewiczowa umie, a Łucja Posztarska nie. Cóż to znaczy? To znaczy, że są jakieś istoty, z którymi nie ma zwykłego stosunku człowieka do człowieka, istoty wrogie, nieobliczalne, pełne dzikich instynktów, tajemnicze i kłamliwe. Trzeba je za wszelką cenę odgadnąć, trzeba się przeciw nim zbroić, życie z nimi wciąż grozi niebezpieczeństwem i zgubą. Nic nie jest niewątpliwe, nic nie jest pewno - a za to możliwe jest wszystko...
"Granica" Zofia Nałkowska
Uważam, że coś w tym jest;] pozostawiam do oceny własnej;]