przymuł Karol - ale sfetaśnie , czy coś tam .
wiem, gdzie jest zapisany mój los, wykwitły z bólu marzenia jak dziecka
i ciągle stamtąd dobiega mój głos pełen prostego pragnienia szczęścia.
Dzisiaj ogólnie złapał mnie mały zamuł .
Rano kościół , potem jakieś rozdanie nagórd , wrr . Czyli że nudy cholerne .
Jutro koniec szkoły - w końcu wakacje , chociaż nie bardzo czuje tych wakacji ,
w sumie to jakoś mi to obojętne już , ale cóż pewnie zachorowałem czy coś bo mnie głowa boli xd
Od rana mam/miałem chujowy humor , ale to już moja sprawa dlaczego.
Teraz już jest lepiej , na szczęście.
KURWA - CHCE JUŻ PRO.