Eldo.
Co prawda wspomnień nikt nie może mi odebrać
ale i tak boli, że nie możecie być tu i teraz.
Ten wie, tamten wie tylko ja nie wiem
Może coś przeoczyłem a może nie znam sam siebie.
Czasem nie wolno odpuścić i stanąć z boku
Bo w życiu są sprawy dużo ważniejsze niż spokój.
Chciałbym wierzyć, że my to coś więcej
Niż upadki, klęski i szpetne blizny.
Dom często to klatka, jedyną kobietą,
Która kocha okazała się matka.
Są rzeczy, o których chciałbym nie myśleć,
Nie prosić Boga, by myśli były jak serce dziecka czyste.
Twarze z przeszłości spacerują po mej głowie,
Twarze, o których nie chcę i nie umiem zapomnieć.
Niektórych spraw nigdy już nie będę mógł zmienić,
Z nie wszystkimi byliśmy do końca rozliczeni.
Znasz na bank kogoś z kim chwilę trwają
zbyt krótko, że nawet całe życie to za mało.
Razem tak wiele, choć obiektywnie prawie wcale,
Ale piękna była każda chwila spędzona razem.
Otwieram oczy i niestety wciąż jestem tutaj,
I tylko marzyć może mi się świat tonący w uczuciach.
Szukając szczęścia czy je znajdę? Nie wiem.
Wiem, że wspaniale jest być człowiekiem pod błękitnym niebem.
Żyję dla takich chwil, kiedy bierzesz haust powietrza
I krzyczysz: Chwilo, proszę, bądź wieczna!
Co z tego, że z kolejnym dniem kolejne garby
Cierpi kręgosłup i stawy, lecz coraz bliżej prawdy.
Nasz los leży przecież w naszych rękach,
Jeśli nie dla świata to dla siebie.
Nie ma już bohaterów, teraz królem jest błazen.
Teraz jest cool, luźno, super, bomba, zniszczono powagę.
Przez wiedze znajdując siłę w sobie odzrzuć lenistwo
Potem sam zdecydujesz jak będzie przyszłość
To boli, kiedyś blisko teraz sobie obcy ludzie
i trudno tak musiało być, nie mam złudzeń
nie mam pretensji, nie czuję nienawiści
wszystkiego najlepszego, obcy jest mi smak zawiści.
Królowa. C:
Kogo chcecie dalej?