zastanawiam się, czy nie zawiesić..
Bonson
` I mówi żeby wpadła do mnie na seks i blanta, albo blanta i seks, albo˙ na blanta sex i blanta.
` .. I znów nie jest tak jak być powinno.
` I znów jej zapach chciałbym mieć na dłoniach.
` Mówił zeby za nią umarł. Kurwa, nigdy nie widziałem żeby ktoś się tak rozumiał.
` Jeśli wypuścisz mnie, nie dogonisz mnie, jesli wypuścisz mnie, nie zapomnisz mnie.
` Mam w chuju kulturę a w genach szczęście.
` Kiedy będę chciał wyskoczyć nawet Ty mnie nie zatrzymasz!
` Chyba jestem zbyt słaby by na trzeźwo się zabijać.
` Pomyśl, pierwsze kroki, poczujesz ból upadku, przyzwyczaj sie bo będzie w chuj upadków.
` Troche szczescia dla Ciebie to juz w chuj za wiele.
` Miał plany i szczescie i ego tak wielkie, że przyznać sie do porażki było by przekleństwem...
` I poszło się jebać im całe ich piękno...
` Mieliśmy błękitne oczy i nikt nas nie kochał, oprócz nas samych, kurwa, nikt nas nie kochał..
` Zabłądziłem wśród tych ulic, brudnych ulic, brudnych tak że możesz brud przytulić.
` Rok mija i mi chyba trochę przykro.. Miałas byś tu ze mną a nie kurwa wyjść stąd..
` Więc nie pytaj co ze mną, jakoś trzymam się, chociaż wkurwia mnie to, wiesz, co ma być to będzie jeszcze.
` Daj życ, pozwól umrzeć, albo spierdalaj..
` Coś pękło, kiedy przyszła codzienność, i wiesz co, zaczęli żyć na odpierdol..