słoń marsz

SŁOŃ marsz robotów

Czwarta trzydzieści rano, miejski organizm się budzi,
By rozpocząć marsz robotów - tłumy bezimiennych ludzi,

Oni patrzą, ale nie widzą co się wokół nich dzieje,

Każdy za fortuną goni chociaż syf się nie zmienia,
Tu życie pisze scenariusz depcząc wszystkie marzenia,

Człowiek żyje jak niewolnik z ciężką kulą przy nodze,
Rzesza pierdolonych jap zdepcze wszystko na swej drodze,

Ty tego nie widzisz, bo mnie to szczerze przeraża,
Praca odciska swoje piętno na ludzkich twarzach,

Ktoś robi hajs na tym że dostajesz w pizdę,

Ktoś idzie na łatwiznę, a Ty się przyzwyczaj,
Że jak chcesz coś od życia musisz mu to wyrwać,

zginiesz zdeptanym przez ślepców brnących do przodu,

Oni patrzą, ale nie widzą,
Słuchają, ale nie słyszą,
Oni mówią, ale nic z tego nie wynika,
To roboty, których życiem jest bezduszna mechanika.

---> http://www.youtube.com/watch?v=gr9mYtmhUTQ

pogodnej niedzieli życzę. ;d

/ Paulina. -->   http://www.photoblog.pl/synekjatoniety/168925959