Orchidee

BUKA - ORCHIDEE

Dla Ciebie, całe wspomnienie wydziaram dla nas ciarkami na ciele.

Mam tak samo jak Ty, tu pojechane w CV.

W tym można się pogubić, ale znasz prawdę sama
To nie zdoła Cię zdumić, bo mój od lat to dramat.

Mocna rana tnie, od środka mnie rozwala.

Polej dalej to mi, aż się udławię do krwi
Może to ulży Ci, gorzej, gdy ulży mi.

Nigdy nie chciałem, by zabrano mi co dano.

Łażę po cmentarzu znów
I nie wróci już radość bycia razem bez słów.

Nie do twarzy Ci, gdy uśmiech zakrył smutek przez zawód.

Każdy zarzut z Twych ust, rysy makijażu, cóż
Każdy to nóż, od razu z czasu naszych róż.

W tym horrorze główne role to ja i Ty.

Moja mała Iliado grana pentagramom
Darmo pytam jak to się stało, że upadły te dni?

Błagam, dość mam, ile można unieść co dnia na barach?

Bo kiedy nie ma Ciebie, niewiele istnieje
Wiem, że tak trzeba, ale kurwa oszaleję teraz.

Dość już ofiar, chcę się poddać, w dłoniach biała flaga.

I chciałem napisać Tobie milion piosenek
Tak mi przykro, że mogłem dać tylko orchidee.

Tak ciężko unieść, to waży tysiąc kilogramów.

W kolejnych notkach:

Hades, Polska Wersja, Hans Solo (dopóki jestem), Kaen (kartka z pamiętnika), Solar&Białas ft Zeus (z nieba nie spadło), VNM (nowa plyta), Kubiszew, Wuzet