tak strasznie płakać i widzieć, że nikomu się już nie zaufa..
A teraz już dla ciebie jest zapóźńo o dwanaście łez..
Spoglądam wstecz i widze tyle tyle pustych godzin.. wiesz.. tak łatwo się zaczyna tworzenie wielu darzeń gdy to wszystko się urywa zostaje garstka wrażeń. Gdybym wcześniej wiedziała, że tyle z Ciebie w Tobie płacze...
Twój ślad, i moja łza, bo świat się pomylił...
Nic z tego, wracają tylko chwile. I najczęśćiej nieruchome jak zdjęcia. Tęsknota za nimi jest jak pociechą dla nas będzie to, iż żaden ból na świecie nie trwa wiecznie. Kończy się cierpienie, pojawia się radość - tak równoważą się nawzajem.
Nawet jeśli czasem trochę się skarżę - mówiło serce - to tylko dlatego, że jestem sercem ludzkim, a one są właśnie takie. Obawiają się sięgnąć po swoje najwyższe marzenia, ponieważ wydaje im się że nie są ich godne, albo że nigdy im się to nie uda. My, serca, umieramy na samą myśl o miłościach, które przepadły na zawsze, o chwilach, które mogły być piękne, a nie były, o skarbach, które mogły być odkryte, ale pozostają na zawsze niewidoczne pod piaskiem. Gdy tak się dzieje, zawsze na koniec cierpimy straszliwe męki.
Potem, przez następne miesiące wydawało mi się, że żyję za karę. Nienawidziłam poranków. Przypominały mi, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
Przepraszam wszystko, że nie mogę być wszędzie. Przepraszam wszystkich, że nie umiem być każdym i każdą..