A więc... właśnie wróciłam z Barny z obronionymi obiema magisterkami :) Także od dziś per Pani Magister proszę ;)
Jeszcze tylko trochę porannej pracy zarobkowej i zaraz pędze na stajnię zobaczyć jak sobie radziła przez tydzień kiedy ja wylegiwałam się na barcelońskiej plaży... Wczoraj dzwoniła też do mnie właścicielka jakiejś kobyłki sp z pytaniem o pensjonat więc możlwie że niebawem notka o nowym mieszkańcu Rancha. :)
x x x
Inni zdjęcia: ;) coooooooneNa tle rzepaku cooooooone:* cooooooone100. Z Alfikiem coooooooneJa coooooooneJa coooooooneJa coooooooneJa coooooooneJa coooooooneJa cooooooone