Grubaski w dalszym ciągu na diecie i w ciągłym ruchu- codziennie wychodzą na jazdę albo lonżę.
Promil absolutnie zachwycajacy... Przedwczoraj trochę poskakaliśmy a wczoraj same drążki. Galop tak cudny że już dawno tak się dobrze na koni nie czułam w galopie- zebrany, luźny, z nóżki na nóżkę... Oczywiście wszystko do czasu zobaczenia drągów :P Ale treningos w przyszłym tygodniu to majster trener pewnie coś wymyśli ;)
Daga też baaaardzo dobra- prze-czuła jak zawsze ale wyjątkowo spokojna i równa... Galop marzenie. Swoją drogą ciekawe co się tym kuniskom podziało że tak się im ten galop poprawił... Fluidy Pawła :P
Jutro jedziemy po deski na dach szopy na siano i będzie już gdzie wkładać zapas 15t :) Dziś też byłam w sprawie projektu studni głębinowej- w przyszłym tygodniu powinniśmy móc już ruszyć z kopaniem. Mam też chytry plan na podłoże piaskowe na czworoboku ale o tym w następnym odcinku ;)
Zdjęcie stare ale nowych jeszcze nie ma...