Magia.
Wystarczyła jedna noc z temperaturą -5 stopni i rano można było oglądać takie piękne rzeczy.
Przez to zdjęcie spóźniłbym się w ostatnią środę do szkoły ale... warto było, co zresztą widać :)
A tak swoją drogą, jaki jest tu limit słów? Stawiam na Photoblogu swoje pierwsze kroki i nie wiem jak długie mogą być moje wywody i przemyślenia :D